wtorek, 18 marca 2014

Pomysły, plany, potrawy plenerowe, pozytywna postawa...

     Już od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie pewien pomysł. Od zawsze lubiłam gotować i podróżować, żyję tym, sprawia mi to przyjemność. Na szczęście bardzo łatwo pogodzić te dwie dziedziny, bo jak gdzieś jedziemy, to musimy również jeść! Wyjazdy są wspaniałą okazją, by poznać nowe miejsca i nowe smaki. Tak robiliśmy do tej pory, tak robi większość społeczeństwa. Kiedy odczujemy delikatne ssanie w żołądku, po prostu rozglądamy się za restauracją.
     Od teraz będzie nieco inaczej. Chcę gotować w miejscu, w którym jestem. Wszak wszystko lepiej smakuje na łonie natury. Ugotowanie potrawy w domu to bułka z masłem. A jak to będzie wyglądać w momencie, gdy ma się do dyspozycji grill'a lub kuchenkę turystyczną  i jeden garnek? Wierzę, że wystarczy dobra organizacja. Już wkrótce spotkamy się w lesie, na łące, polnej drodze :) W sezonie wiosenno-letnim stawiam na potrawy plenerowe i na nich skoncentruję większą uwagę. Po prostu postawię na "P" (jak w temacie).


 

8 komentarzy:

  1. Ale zazdroszcze już grila na świeżym powietrzu. Ja jeszcze nie rozpoczęłam sezonu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Makłowicz, Okrasa i Pascal w jednym :) Powodzenia w realizacji planu przez P

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz racje to jest prawdziwe wyzwanie! Życzę powodzenia w kulinarnych planach i trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojej już mi się bardzo marzy grill i ucztowanie na powietrzu. Będę musiała korzystać z pogody póki jest ;) Rozmarzyłam się przez to Twoje zdjęcie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawe wyzwanie:) a da się niewielkim kosztem gotować smacznie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny pomysł:) Czekam zarówno na posty oznaczone ,, P", jak i każde inne :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gotowanie w plenerze to wyzwanie! Ale świetnie się na takie cos patrzy (np. u Makłowicza).
    Już się nie mogę doczekać grillowania :D

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Pyszniutko. Bardzo lubię grillowanie:)

    OdpowiedzUsuń